II. Trasa południowa: wariant zachód – wschód

1. Dzień dobry Państwu! Witamy na Nowotarskim Odcinku Rowerowego Szlaku Kulturowego wokół Tatr. Zapraszamy na przejażdżkę przez miasto Nowy Targ trasą, umownie zwaną południową, wspomnianego wcześniej transgranicznego Szlaku Rowerowego.

Zaczynamy naszą wycieczkę przy dawnym budynku przystanku kolejowego Nowy Targ Fabryczny. Linia kolejowa Nowy Targ – Sucha Hora, przy której od 1955 roku funkcjonował wspomniany przystanek kolejowy, została uruchomiona w roku 1904. Były to dobre czasy dla Nowego Targu. Miał on bezpośrednie połączenie kolejowe zarówno z Krakowem, jak i z Wiedniem. Po II wojnie światowej tory rozebrano na odcinku granicznym pomiędzy Podczerwonem a Suchą Horą i transgraniczną linię kolejową przekształcono w lokalną bocznicę linii Kraków – Zakopane. Korzystano z niej jeszcze dla transportu wydobywanych koło Czarnego Dunajca torfów i kamienia z rogoźnickich kamieniołomów. Przejściowo linia odżyła, dowożąc pracowników do nowotarskiego kombinatu. Stopniowo jednak jej znaczenie malało. Ostatni pociąg osobowy przejechał tędy w 1980 roku, a po roku 1990 linię ostatecznie zlikwidowano. Od lat trwają starania, aby po jej śladzie uruchomić Kulturowy Szlak Rowerowy Wokół Tatr, którego fragment stanowić będzie nasza trasa.

 

Ruszamy zatem po dawnym nasypie kolejowym w kierunku centrum Nowego Targu. Na początkowym odcinku zlikwidowana linia kolejowa (a zarazem nasza trasa) przebiega przez malowniczy nowotarski bór. Jest to las równinny, ale las na terenie boru bagiennego. Występują tu siedliska borowe, czyli gatunki iglaste. Dominuje sosna i świerk, z domieszką brzozy. Tutejsza sosna – to odmienny gatunek od sosny występującej na niżu, bo - to sosna rasy podhalańskiej. Ma inny pokrój korony, krótsze igliwie, jest bardziej sprężysta i zawiera dużo czerwonego drewna. Wynika to z przystosowania gatunku do surowego klimatu górskiego. Z tego względu, z uwagi na wysoką jakość materiału genetycznego, w obrębie kompleksu boru wydzielono 6-hektarowy obszar, jako wyłączny drzewostan nasiewów sosnowych.

W borze można spotkać: sarny, jelenie zające, lisy, kuny i borsuki. Niestety, nie zamieszkują go dziki. Spośród rzadkich gatunków ptaków wypatrujmy: bociana czarnego, myszołowa, jastrzębia i pustułkę. Podczas przelotów zatrzymują się tu sowy i żurawie.

Wzdłuż nasypu kolejowego, którym wiedzie nasza trasa, ciągnie się szeroki rów, w sposób naturalny wypełniony wodą. W końcu – teren bagienny, wody jest pod dostatkiem. Rowy te miały niegdyś chronić las przed pożarem. Parowozy ciągnąc pociągi wypuszczały czasem iskry, zapalały się trawy na nasypie, ale rowy z wodą, przecinające las, ograniczały zasięg ewentualnych pożarów.

Po dawnym nasypie kolejowym dojeżdżamy do przejścia przez tory linii Kraków – Zakopane.

 

2. Przejechaliśmy 1,9 km i jesteśmy na skraju nowotarskiego boru, przy przejściu przez linię kolejową Kraków – Zakopane.

Podobnie jak zakopianka dla drogowców, również ta linia powinna stanowić wyrzut sumienia - dla kolejarzy. Zbudowano ją w XIX wieku, w trzech, odległych od siebie czasowo, etapach, nie planując na początku połączenia do Zakopanego. W konsekwencji, pociąg jadąc z Krakowa do Zakopanego, trzykrotnie zmienia kierunek jazdy. Odcinek Chabówka – Zakopane uruchomiono w 1899 roku, a w 1975 – cała trasę zelektryfikowano.

Po przejściu na drugą stronę torów, kierujemy się w lewo i ścieżką pomiędzy zabudowaniami salonu samochodowego oraz wytwórni kostki brukowej przedostajemy się do pobocza „zakopianki”.

Ta najsławniejsza z polskich szos (a nie jest to niestety dobra sława) powstała podczas okupacji niemieckiej, gdy istniejącą drogę Kraków - Zakopane, uzupełniono odcinkami, które wówczas można było nazwać obwodnicami. Dziś już niestety nie. Żeby oddać sprawiedliwość – dwujezdniowa droga, którą mamy przeciąć, została na tym odcinku wykonana w latach 70-tych, jako korekta poniemieckiej szosy, której pozostałością jest obecna ulica Solidarności. O „zakopiance” możnaby mówić długo, lecz przemieszczając się ostrożnie wzdłuż jej zachodnich poboczy i obserwując (zwłaszcza w okresach poświątecznych) dwa pasy szczelnie zakorkowane pojazdami - lepiej podumać w milczeniu.

Na drugą stronę zakopianki przechodzimy przez przejście piesze, w ciągu ulicy Podtatrzańskiej i dalej, aż do jej skrzyżowania z aleją Solidarności. Tu skręcamy w prawo i dojeżdżamy do kościoła bł. Jana Pawła II.

 

3. Przejechaliśmy dotąd 3,0 km, aby stanąć przed kościołem bł. Jana Pawła II. Jego budowę rozpoczęto w roku 2008, a kamień węgielny podarowany został przez papieża Benedykta XVI. Patronem kościoła jest błogosławiony Papież-Polak, w swej posłudze duchowej mocno związany z naszym Miastem. Jeszcze przed otrzymaniem sakry biskupiej, w latach 1952-56, przyjeżdżał na narty na Kowaniec. Szusował wytrwale, aż razu pewnego zgubił brewiarz, który inny z narciarzy odwiózł do kurii. Wędrując po Gorcach, czy to pieszo, czy na nartach - zatrzymywał się, również na Kowańcu, w willi Szarotka. W latach 1959 -1977 często wizytował nowotarską parafię, początkowo jako biskup pomocniczy, później jako arcybiskup metroplita krakowski. Głosił kazania, prowadził konferencje i rekolekcje, łamał się z nowotarżanami opłatkiem.

Sam budynek kościoła zasługuje na szczególną uwagę, jako że jest to pierwsza na świecie świątynia zbudowana w technologii pasywnej. Technologia ta polega na zastosowaniu niemal idealnej izolacji termicznej, która minimalizuje koszty ogrzewania. Co wiecej, w okresach gorących, uzyskuje się w kościele efekt klimatyzacji. Parafia Bł. Jana Pawła II aktywnie włącza się w duchowe życie Miasta. Rokrocznie organizuje Archidiecezjalny Przegląd Piosenki Religijnej Sacrosong oraz opracowane teatralnie Misterium Męki Pańskiej.

Przechodzimy przez aleję Solidarności, następnie - przez skwerek z pomnikiem jubileuszowym (dla uczczenia wejścia ludzkości w trzecie tysiąclecie) i w końcu, (najlepiej na przejściu dla pieszych) przez ulicę Szaflarską, aby droga osiedlową, mając po lewej stronie rząd garaży, pojechać w kierunku ulicy Sikorskiego. Na południu otwiera się panorama Tatr, a ulica Sikorskiego wchodzi między dwa osiedla budynków wielorodzinnych. Po lewej stronie towarzyszyć nam będą liczne bloki, wybudowane przez spółdzielnię mieszkaniową w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia, a po prawej – ich odpowiedniki z początków obecnego tysiąclecia, postawione przez prywatnego dewelopera. Polana Szaflarska – bo tak się nazywa nowe osiedle, różni się nieco od starszych blokowisk. O ile architektura budynków jest tu o wiele ciekawsza, o tyle odległości pomiędzy poszczególnymi budynkami są znacznie mniejsze. Świadczy to o jednym. W minionych latach spółdzielnia pozyskiwała tereny niemal za bezcen, dziś, w warunkach gospodarki wolnorynkowej – oszczędności na terenach budowlanych są aż nadto widoczne.

Klucząc w labiryncie bloków i garaży, dojeżdżamy do skrzyżowania ulicy Sikorskiego z ulicą Podtatrzańską.

 

4. Znajdujemy się na parkingu, przy skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Podtatrzańskiej. Przejechaliśmy dotąd 3,9 km. Kierujemy się stąd w kierunku wschodnim, aby przejechaniu nadrzecznych nieużytków, przez kładkę przedostać się na drugi, wschodni brzeg Białego Dunajca, a potem łagodnym podjazdem wspiąc się na wysoką nadrzeczną skarpę. Potok Biały Dunajec powstaje z połączenia potoków Zakopianka i Poroniec, które, jak już wspomniano, mają swoje źródła w Tatrach. Łatwo się o tym przekonać, obserwując koryto tej górskiej rzeki. Usłane jest ono otoczakami granitu, które niewątpliwie nurt wody przyniósł tu z Tatr. Doskonale widoczne są betonowe progi zwalniające, zbudowane w poprzek rzeki. Mają one za zadanie zmniejszyć siłę transportową nurtu rzeki, która zwłaszcza podczas powodzi wlecze duże ilości materiału skalnego, co mogłoby w konsekwencji znacznieprzyspieszyć zamulanie Jeziora Czorsztyńskiego.

Po wyjeździe na wysoki brzeg Dunajca, warto zatrzymać się w urządzonym tam obszarze rekreacyjnym, zwłaszcza dla pięknej i rozległej panoramy.

 

5. Znajdujemy się na skwerze rekreacyjnym, ponad stromą prawobrzeżną skarpą Białego Dunajca. Przejechaliśmy już 4,6 km. Otwiera się stąd wspaniały widok na centrum Nowego Targu. Miasto założył w 1346 roku król Kazimierz Wielki, w miejscu, gdzie wcześniej istniała tajemnicza osada Stare Cło. Nowy Targ, jako jedyne do lat trzydziestych XX wieku miasto na Podhalu, pełniło trudną rolę centrum administracyjno-gospodarczego tego górskiego regionu. Już sama nazwa „Nowy Targ” wskazuje, że król zakładając miasto, postawił na jego handlową przyszłość. Sprzyjało temu położenie na głównym, polsko-węgierskim szlaku handlowym oraz nadany przez króla przywilej organizowania jarmarków.

W panoramie miasta, ponad zwarty kompleks bloków, wybija ceglana wieża największej z nowotarskich świątyń - pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Długo trwała jej budowa, przerywana wojnami światowymi i kryzysami gospodarczymi. Ciekawostką jest, że inwestycja przebiegała w cyklach trzydziestoletnich. I tak - prace projektowe rozpoczęto w roku 1902, fundamenty poświęcono w roku 1932, a kościół konsekrowano w roku 1962. Kolejnych – tym razem 20 lat, to jest do roku 1982, trzeba było czekać na budowę zwieńczenia wieży kościoła. Wcześniej władze nie chciały dać zgody. Rzekomo przeszkadzałaby podchodzącym do lądowania samolotom…

Duży biały budynek o klockowatym kształcie, na wznoszących się ponad miastem stokach grzbietu Dział - to szpital powiatowy im. Jana Pawła II. Wydaje się, że kubatura budynku przekracza potrzeby lecznicze mieszkańców powiatu. I tak jest. Szpital, którego budowę rozpoczęto w roku 1976, miał służyć także na potrzeby… konfliktu zbrojnego. Dziś, w jego budynku z powodzeniem mieści się także kilka innych pożytecznych instytucji…

Patrząc dalej w prawo – głęboko wcięta, z lewej strony zalesiona – dolina potoku Kowaniec, a jeszcze dalej w prawo – pokryte piętrzącymi się nad sobą budynkami, wzdłuż wyraźnej nitki drogi – zbocze Kokoszkowa. W dolnej części zbocza, okazały budynek z zielonym dachem – to siedziba Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.

Krajobraz za Miastem zamykają góry. Patrząc od zachodu są to: Babia Góra o charakterze regularnego, rozległego trójkąta, bardziej na prawo – lesiste wzgórza Beskidu Orawsko-Podhalańskiego i bezpośrednio za miastem – Gorce. Widoczne są wyraźne wzniesienia (od lewej) Bukowiny Obidowskiej, Turbacza i Kiczory. Na wschodzie – lesisty grzbiet Pienin Spiskich, z odstającą od niego na prawo, trójkątną piramidą Gajnej Skały.

Zwarty kompleks leśny, który widzimy przed sobą, zwracając się na południe – to torfowisko „Bór na Czerwonem”, rezerwat przyrody ustanowiony już w 1925 roku, kiedy ochroną objęto pierwsze 2 ha tego cennego przyrodniczo obszaru. Obecnie ochronie rezerwatowej podlega niemal 115 ha, a cały teren jest ostoją w ramach Natury 2000, należącą do grupy „Torfowiska Orawsko-Podhalańskie”. Centralną część rezerwatu stanowi torfowisko wysokie, w wieku około 8 tysięcy lat, otoczone przez podmokłe i bagienne obszary leśne. Nazwa rezerwatu „Bór na Czerwonem” pochodzi od licznie występujących tu glonów, o nazwie wstężnica, które jesienią intensywnie czerwienieją. Charakterystyczną dla torfowiska jest sosna drzewokosa, będąca mieszańcem sosny i kosodrzewiny. Łącznie doliczono się tu 63 gatunków roślin kwiatowych, 33 gatunków mchów i 15 wątrobowców. „Bór na Czerwonem” stanowi teren lęgowy dla rzadkich gatunków ptaków, jak choćby bociana czarnego czy cietrzewia. W głąb rezerwatu prowadzi pieszo-rowerowa ścieżka edukacyjna (ostatnie 200 m – po drewnianych pomostach) zakończona wieżą widokową. To znakomity cel spacerów bądź przejażdżek dla miłośników pierwotnej bagienno-torfowiskowej przyrody.

Ostatni fragment naszej trasy stanowi przejażdżka wzdłuż płyty nowotarskiego lotniska. Zostało ono zbudowane w miejscu, gdzie wcześniej, w latach: od ok. 1885 do 1926 roku funkcjonował, najpierw austriacki, a później polski, artyleryjski poligon wojskowy. Olbrzymim społecznym wysiłkiem, plantując zryty pociskami teren, wykonano płytę lotniska, które ostatecznie uruchomiono w 1930 roku. Odtąd lotnictwo stało się pasją wielu Podhalan. Aż 28 spośród nich walczyło w formacjach lotniczych na frontach II wojny światowej. Warto w tym miejscu wspomnieć nazwiska bohaterskich Nowotarżan - lotników, poległych za Ojczyznę: Edwarda Morawy, Wilhelma Sasaka, Stanisława Sowińskiego czy Edwarda Tętnowskiego. Wojnę przeżył inny z bohaterów Stanisław Krzystyniak, którego imieniem nazwano jedną z nowotarskich ulic.

Dzięki bliskości Tatr, lotnisko dysponuje nadzwyczaj korzystnymi warunkami aerodynamicznymi. Stąd startowali mistrzowie podniebnych przestworzy do lotów szybowcowych, podczas których padały rekordy Polski i świata osiąganych wznoszeń czy długości lotów. Lotniskiem administruje Aeroklub Nowy Targ. W jego ramach działają liczne sekcje sportowe: samolotowa, spadochronowa, szybowcowa, balonowa i modelarska. Organizowane są szkolenia i zawody sportowe, efektowne pokazy, loty widokowe, i rekreacyjne skoki spadochronowe.

 

6. Naszą trasę, o łącznej długości 11,5 km, zamykamy na nowotarskim lotnisku, pod pomnikiem Ojca Świętego Jana Pawła II, Honorowego Obywatela miasta Nowy Targ. Pomnik wzniesiono tu w roku 2001, w dwudziestą drugą rocznicę papieskiej wizyty w stolicy Podhala. Msza św. została odprawiona przez Jego Świątobliwość właśnie tu, na lotnisku, w dniu 8 czerwca 1979 roku. Działo się to podczas pierwszej, po wyborze na Stolicę Piotrową, pielgrzymki Papieża-Polaka do Ojczyzny, nic też dziwnego, że odprawiane nabożeństwo zgromadziło ogromne rzesze wiernych. Ocenia się, że pontyfikalnej mszy św., przed specjalnie wzniesionym na nowotarskim lotnisku ołtarzem (jego fragmenty zachowano w kościele Najśw. Serca Pana Jezusa), zgromadziło się od 800 tys. do miliona wiernych. Przybyli z całej Małopolski, ze Śląska, z Podkarpacia, a wielu – także przez „zieloną granicę” ze Słowacji. Ówczesne władze nie zgodziły się na wizytę Papieża w pobliskim sanktuarium w Ludźmierzu, toteż do papieskiego ołtarza przywieziono cudowną figurę Matki Boskiej Ludźmierskiej.

Jeśli pogoda na to pozwala, przyjrzyjmy się imponującej panoramie Tatr, która roztacza się z tego miejsca. Panoramy o tyle sławnej, że od jej opisu rozpoczął w dniu 8 czerwca 1979 roku swą nowotarską homilię Ojciec św.

Łańcuch tatrzańskich olbrzymów zaczyna na wschodzie pasmo Tatr Bielskich, które są wyraźnie na pierwszym planie. Idąc od lewej – rozległy, płaski masyw Jatek, później dwa symetryczne zęby, czyli: Płaczliwa Skała i Hawrań. Dalej ku zachodowi na horyzoncie pojawiają się wierzchołki Tatr Wysokich: Kieżmarski, Łomnica, Durny, Baranie Rogi. Regularną piramidę tworzy Lodowy, za nim „rozrąbany pniaczek” – to szczyty Jaworowe. Najwyższy w Tatrach - Gerlach ma z lewej strony dwa wyraźne, poziome stopnie. Potem kilka drobniejszych wierzchołów (dwa wśród nich, nieco większe to Kończysta i Ganek) i oddzielona od lewej trapezowatą przełęczą – grupa znacznych, niemal bliźniaczych szczytów z maluchem pośrodku. Ten z lewej – to Wysoka, maluch – Ciężki Szczyt a ten z prawej – najwyższy szczyt Polski, czyli Rysy. Dotychczas podziwialiśmy Tatry Słowackie, od Rysów w prawo są Tatry Polskie. Kolejno: Wołoszyn, Koszysta, Buczynowe Turnie, Kozi Wierch, Mały Kozi, Świnica i dalej, gdzie grań się nieco obniża: Beskid, Kasprowy, Pośredni Goryczkowy, Czuba Goryczkowa. Dalej na prawo: ciemniejsza od innych – postać „śpiącego rycerza” czyli Giewont, za nim wysokie choć łagodne w kształcie – trzy kopuły Czerwonych Wierchów. Jeszcze dalej na zachód: Bystra, Starorobociański i Raczkowa Czuba. Dalsza, końcowa część panoramy zasłonięta jest przez Bór na Czerwonem.

Dziękujemy bardzo za wspólną wycieczkę!

 

Przewodnik w postaci plików audio mp3 do pobrania:

Trasa_II-1.mp3

Trasa_II-2.mp3

Trasa_II-3.mp3

Trasa_II-4.mp3

Trasa_II-5.mp3

Trasa_II-6.mp3